Mówcie mi Mała P.
Tymczasowo mieszkam w Warszawie i raz lepiej, raz gorzej, ale staram się nadążać za szalonym tempem tego miasta.
Książka, parujący kubek na wyciągnięcie ręki, z małym co nieco na talerzyku obok i ukochana K. krzątająca się po pokoju. Tak moja codzienność nabiera barw.
A gdy jest szaro, zimno i ponuro? Uciekaj kto może, bo moja zgryźliwość i złośliwość często staje się nie do wytrzymania nawet dla mnie.
Kocham zwierzęta, nie toleruję chamstwa.
Kim chcę być w życiu?
Szczęśliwym człowiekiem.
Witajcie.